Budynkiem zarządza Zrzeszenie Studentów Polskich, które podnajmowało pomieszczenia na klub muzyczny, prowadzony przez Kulpę.
W piątek ZSP wypowiedziało mu umowę ze skutkiem natychmiastowym. Dyskusja na temat dalszych losów budynku i klubu toczy się od jesieni ubiegłego roku, kiedy to miasto, właściciel budynku wypowiedziało dzierżawę ZSP za nieuregulowany czynsz - w sumie dług sięgnął ponad 100 tysięcy złotych.
Dzisiaj w Rozmowach pod krawatem radny PO Jerzy Sieńko nie umiał jednoznacznie odpowiedzieć co dalej z przyszłością budynku i klubu muzycznego. - Na pewno warto, aby obiekt w centrum miasta został wyremontowany i stanowił dobrą ofertę dla studentów - uznał Sieńko.
Waldemar Kulpa przyznaje, że jego dług wobec ZSP to prawie 40 tysięcy złotych, ale decyzja ZSP jest dla niego niezrozumiała. - W przeciągu ostatnich 10 lat takie zaległości w stosunku do ZSP pojawiały się. Gdy w kwietniu zabrakło dochodu, były święta i okres żałoby, poprosiłem o zniżkę czynszu za ten miesiąc, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, tylko pismo wypowiadające umowę - powiedział Kulpa.
Kulpa deklaruje, że dopóki nie dostanie nakazu sądowego, klubu nie zamknie.
Dzisiaj w Rozmowach pod krawatem radny PO Jerzy Sieńko nie umiał jednoznacznie odpowiedzieć co dalej z przyszłością budynku i klubu muzycznego. - Na pewno warto, aby obiekt w centrum miasta został wyremontowany i stanowił dobrą ofertę dla studentów - uznał Sieńko.
Waldemar Kulpa przyznaje, że jego dług wobec ZSP to prawie 40 tysięcy złotych, ale decyzja ZSP jest dla niego niezrozumiała. - W przeciągu ostatnich 10 lat takie zaległości w stosunku do ZSP pojawiały się. Gdy w kwietniu zabrakło dochodu, były święta i okres żałoby, poprosiłem o zniżkę czynszu za ten miesiąc, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, tylko pismo wypowiadające umowę - powiedział Kulpa.
Kulpa deklaruje, że dopóki nie dostanie nakazu sądowego, klubu nie zamknie.