Ponad 200-metrowy, drewniany most dla pieszych i rowerzystów ma połączyć Polskę i Niemcy. Przeprawa połączyłaby Gartz i Widuchową. To na razie pomysł.
Burmistrz oraz wójt jednej i drugiej miejscowości mają we wrześniu rozmawiać m.in. o finansowaniu inwestycji.
Budowa mostu to inicjatywa burmistrza niemieckiego Gartz Burkharda Fleischmanna. Ale zwolennikiem tej koncepcji jest też Tadeusz Samon, dyrektor ośrodka sportu i rekreacji w Gryfinie.
- Ten most pozwoliłby na otworzenie Międzyodrza dla turystyki wszystkich mieszkańców. To duże siedlisko flory i fauny - mówi Samon.
- Koszt budowy szacuje się na kilkanaście milionów złotych - mówi Michał Lidwin, wójt gminy Widuchowa, na terenie której miałaby się znaleźć część mostu. - Nie rozmawialiśmy jeszcze o finansowaniu, ale wydaje mi się, że wiodącym partnerem może być strona niemiecka. Wolę stąpać twardo po ziemi, ale szanse są spore.
Najwcześniej most mógłby powstać w 2015 roku.
Budowa mostu to inicjatywa burmistrza niemieckiego Gartz Burkharda Fleischmanna. Ale zwolennikiem tej koncepcji jest też Tadeusz Samon, dyrektor ośrodka sportu i rekreacji w Gryfinie.
- Ten most pozwoliłby na otworzenie Międzyodrza dla turystyki wszystkich mieszkańców. To duże siedlisko flory i fauny - mówi Samon.
- Koszt budowy szacuje się na kilkanaście milionów złotych - mówi Michał Lidwin, wójt gminy Widuchowa, na terenie której miałaby się znaleźć część mostu. - Nie rozmawialiśmy jeszcze o finansowaniu, ale wydaje mi się, że wiodącym partnerem może być strona niemiecka. Wolę stąpać twardo po ziemi, ale szanse są spore.
Najwcześniej most mógłby powstać w 2015 roku.