Długie kolejki do specjalistów, by zarejestrować się na wizytę. Pacjenci stali we wtorek kilka godzin przed okienkami w szpitalu przy Unii Lubelskiej w Szczecinie.
- Żyjemy w chorym państwie. To celowe działanie po to, żeby ludzie chodzili prywatnie do lekarza, a taka wizyta kosztuje 150 złotych; w Zdrojach jest kolejka dopiero na lipiec przyszłego roku, to horror, położyć się i umrzeć - oceniają pacjenci.
Dr Ewa Wierzbicka-Paczos, kierownik przychodni przy Unii Lubelskiej w ogóle nie jest zdziwiona tłumami przed okienkiem do rejestracji. - Nie ma możliwości dostania się do wielu poradni w tym roku. Zwykle o tej porze dokonujemy już zapisów na następny rok w oparciu o aktualnie obowiązujący kontrakt z NFZ-em i aktualnie obowiązujący harmonogram pracy i to zostało zrobione do końca września - zapewnia.
1 października to początek zapisów do różnych specjalistów na 2014 rok. Niektórzy na ten termin czekali od maja. Największe obłożenie mają endokrynolodzy, reumatolodzy, hematolodzy i ortopedzi.
Zdaniem Narodowego Funduszu Zdrowia, wyznaczanie konkretnego dnia zapisów jest niezgodne z prawem. - NFZ będzie się domagać wyjaśnień od placówki. - Możemy za to nałożyć nawet karę za to. Ustawa mówi jasno, że pacjent ma prawo w każdej chwili w godzinach pracy poradni w dniu, kiedy poradnia jest otwarta, zarejestrować się do lekarza danej specjalności - mówi rzeczniczka NFZ Małgorzata Koszur.
Dr Ewa Wierzbicka-Paczos, kierownik przychodni przy Unii Lubelskiej w ogóle nie jest zdziwiona tłumami przed okienkiem do rejestracji. - Nie ma możliwości dostania się do wielu poradni w tym roku. Zwykle o tej porze dokonujemy już zapisów na następny rok w oparciu o aktualnie obowiązujący kontrakt z NFZ-em i aktualnie obowiązujący harmonogram pracy i to zostało zrobione do końca września - zapewnia.
1 października to początek zapisów do różnych specjalistów na 2014 rok. Niektórzy na ten termin czekali od maja. Największe obłożenie mają endokrynolodzy, reumatolodzy, hematolodzy i ortopedzi.
Zdaniem Narodowego Funduszu Zdrowia, wyznaczanie konkretnego dnia zapisów jest niezgodne z prawem. - NFZ będzie się domagać wyjaśnień od placówki. - Możemy za to nałożyć nawet karę za to. Ustawa mówi jasno, że pacjent ma prawo w każdej chwili w godzinach pracy poradni w dniu, kiedy poradnia jest otwarta, zarejestrować się do lekarza danej specjalności - mówi rzeczniczka NFZ Małgorzata Koszur.
Dr Ewa Wierzbicka-Paczos, kierownik przychodni przy Unii Lubelskiej w ogóle nie jest zdziwiona tłumami przed okienkiem do rejestracji.