Sojusz Lewicy Demokratycznej chce zwołania referendum, w którym Polacy mieliby zdecydować o wcześniejszej edukacji szkolnej.
Według polityków SLD, rząd nie powinien narzucać obowiązku rozpoczynania nauki w wieku 6 lat.
- Nie każde dziecko jest na to gotowe - mówił podczas sobotniej debaty szczeciński radny Sojuszu Jędrzej Wijas. - Sojusz generalnie jest na tak, ale realizacja pomysłu pozostawia wiele do życzenia. Posłałem swoje dziecko trochę wcześniej do szkoły z pełną świadomością, że to rozwiązanie jest właściwe. Czy jednak ono jest właściwe dla każdego? Nie sądzę, żebym miał prawo do takiej uniwersalizacji.
Debatę w Szczecinie na temat wcześniejszej edukacji zorganizowało SLD. W dyskusji wzięli udział m.in wiceprezydent Świnoujścia Joanna Agatowska, wiceprezes zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego w Koszalinie Robert Kaczmarek czy dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej Teresa Mamos.
Według ustawy, którą przyjął Sejm w przyszłym roku do szkół obowiązkowo pójdą sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku. Potem wcześniejsza edukacja obejmie wszystkie dzieci w tym wieku.
Zwołania referendum domagają się też rodzice z fundacji "Ratujmy Maluchy". Złożyli w Sejmie 950 tysięcy podpisów pod takim wnioskiem. Posłowie zdecydują czy go poprzeć na jednym z najbliższych posiedzeń.
- Nie każde dziecko jest na to gotowe - mówił podczas sobotniej debaty szczeciński radny Sojuszu Jędrzej Wijas. - Sojusz generalnie jest na tak, ale realizacja pomysłu pozostawia wiele do życzenia. Posłałem swoje dziecko trochę wcześniej do szkoły z pełną świadomością, że to rozwiązanie jest właściwe. Czy jednak ono jest właściwe dla każdego? Nie sądzę, żebym miał prawo do takiej uniwersalizacji.
Debatę w Szczecinie na temat wcześniejszej edukacji zorganizowało SLD. W dyskusji wzięli udział m.in wiceprezydent Świnoujścia Joanna Agatowska, wiceprezes zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego w Koszalinie Robert Kaczmarek czy dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej Teresa Mamos.
Według ustawy, którą przyjął Sejm w przyszłym roku do szkół obowiązkowo pójdą sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku. Potem wcześniejsza edukacja obejmie wszystkie dzieci w tym wieku.
Zwołania referendum domagają się też rodzice z fundacji "Ratujmy Maluchy". Złożyli w Sejmie 950 tysięcy podpisów pod takim wnioskiem. Posłowie zdecydują czy go poprzeć na jednym z najbliższych posiedzeń.