PiS zapewnia, że wie co zrobić, aby wyeliminować z przetargów na zakup ziemi osoby podstawione przez zagraniczne firmy. To właśnie działania tzw. "słupów" były jedną z głównych przyczyn protestów rolników w Zachodniopomorskiem. Dlatego politycy chcą zaostrzyć kryteria dla startujących w przetargach, które organizuje ANR.
Projekt zmian do ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego trafił już do sejmowej komisji rolnictwa. - Polskie grunty będzie mógł kupić każdy, ale z jednym tylko zastrzeżeniem. Będzie to polski rolnik uprawiający ziemię na Pomorzu Zachodnim minimum od 10 lat i prowadzący działalność w ramach tzw. gospodarstwa rodzinnego - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości, Joachim Brudziński.
Według polityków PiS i rolników, w tej chwili w przepisach są poważne luki, które umożliwiają udział w przetargach osobom wynajmowanym przez zachodnie koncerny.
- Polscy rolnicy, do których powinny trafiać grunty nie mają szans, aby przebić te oferty - alarmuje jeden z organizatorów ubiegło- i tegorocznych protestów w Szczecinie oraz regionie, Edward Kosmal. - Ponieważ ustawa praktycznie zalegalizowała wyprzedaż polskiej ziemi.
Na razie nie wiadomo, kiedy rząd zajmie się proponowanymi zmianami. Ministerstwo rolnictwa i Agencja Nieruchomości Rolnych zapewniają, że "słupy" udało się już wyeliminować z przetargów.
Według polityków PiS i rolników, w tej chwili w przepisach są poważne luki, które umożliwiają udział w przetargach osobom wynajmowanym przez zachodnie koncerny.
- Polscy rolnicy, do których powinny trafiać grunty nie mają szans, aby przebić te oferty - alarmuje jeden z organizatorów ubiegło- i tegorocznych protestów w Szczecinie oraz regionie, Edward Kosmal. - Ponieważ ustawa praktycznie zalegalizowała wyprzedaż polskiej ziemi.
Na razie nie wiadomo, kiedy rząd zajmie się proponowanymi zmianami. Ministerstwo rolnictwa i Agencja Nieruchomości Rolnych zapewniają, że "słupy" udało się już wyeliminować z przetargów.