Rekordowo wysokie, bo sięgające czasem pół metra krawężniki - zostaną na dłużej w podszczecińskich Warzymicach.
Aby skończyć inwestycję w tym roku - potrzeba 700 tysięcy złotych. - Połowę tej kwoty starostwo chce od Kołbaskowa - mówi wójt tej gminy Małgorzata Schwarz. - Rada wypowiedziała się wcześniej negatywnie, jeśli chodzi o kwotę 200 tysięcy złotych. Teraz na tapecie jest 350 tysięcy złotych, więc trudno mi powiedzieć, jaka będzie decyzja rady.
Co jeśli radni nie zgodzą się na dołożenie tej kwoty? - Mamy kilka możliwości, o których nie chciałbym na razie mówić, ale nie zostawimy takiego stanu do przyszłego roku - wyjaśnia Jacek Stachyra, członek zarządu powiatu w Policach.
Tyle tylko, że jeszcze kilkanaście dni temu, innego pomysłu na dokończenie inwestycji nie było. - Na razie nie ma planu B, żeby zakończyć inwestycję w tym roku - mówił Stachyra dwa tygodnie temu na sesji rady powiatu w Policach.
Dlatego mieszkańcy Warzymic i rada sołecka stracili cierpliwość i kilka dni temu złożyli skargę do wojewody zachodniopomorskiego na zarząd powiatu. Marcin Zydorowicz ma 30 dni na odpowiedź.
Wcześniej urzędnicy tłumaczyli, że źle policzyli koszty budowy nowego chodnika.