Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Po dziewięciu dniach walki z przeciwnym wiatrem i falami policki kajakarz Aleksander Doba znowu płynie w kierunku amerykańskiej Florydy.
Śmiałek postanowił drugi raz przepłynąć samotnie Atlantyk. Do pokonania ma ponad 10 tysięcy kilometrów. Przeciwny wiatr sprawia jednak, że dystans codziennie się wydłuża.

Patrząc na mapę, Aleksander Doba jest teraz ponad 300 mil morskich od startu w Lizbonie, ale przez spychający go przeciwny wiatr i fale przepłynął dystans prawie dwa razy dłuższy. Doba zainstalował nadajnik satelitarny na pokładzie, publikuje też krótkie korespondencje na stronie internetowej wyprawy.

W sobotę wieczorem napisał: "wprost na mnie płynął statek. Włączyłem aktywny reflektor radarowy, przygotowałem aparat fotograficzny. Stałem przy pałąku i kiwałem, by płynęli w prawo. Przepłynęli 30 metrów ode mnie. Olek".

Teraz, jak widać na mapach, Doba wreszcie płynie we właściwym kierunku. Podróżnik jest jednak przygotowany na walkę z żywiołem - wystarczy przypomnieć, że w czasie pierwszego rejsu przez Atlantyk kajakarz z Polic przewiosłował zamiast 3 ponad 5 tysięcy kilometrów.
Relacja Andrzeja Kutysa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty