Ferma nie komentuje sprawy, a prawo nie reguluje jak hodowcy mają traktować zwierzęta przed ich zabiciem.

Właśnie trwa okres zabijania zwierząt na fermach futrzarskich. Miliony norek uśmierca się poprzez duszenie w komorze gazowej. Na fermie w Giżynie jest około kilkunastu tysięcy norek.

Na sześciominutowym filmie widać jak dwóch pracowników wyciąga norki z klatek i brutalne wrzuca je do komory gazowej. Mężczyźni uderzają zwierzętami o kraty i wózek.

Zdaniem Łukasza Musiała z Basty - to nieuzasadniona przemoc wobec zwierząt, na którą przyzwala polskie prawo. Dla pracowników ferm zwierzęta te są jedynie przedmiotami, na których można się brutalnie wyżywać.

- Norki gazuje się w przewoźnych komorach. Prawo zezwala na hodowanie zwierząt na futra. Nie mówi natomiast jak zwierzęta mają być traktowane. Pracownicy nie zwracają uwagi, że jest to istota czująca, często wylewają swoją frustrację - wyjaśnia Musiał.

Poprosiliśmy o komentarz firmę Farm Equipment International.

- Nie zawieramy w tych sprawach żadnego zdania. Ponieważ nie będziemy komentować jakiś głupich doniesień i tak dalej - usłyszeliśmy od pracownicy firmy.

Basta razem z Fundacją Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt VIVA!, zgłoszą do prokuratury zawiadomienie o podejrzenie o popełnieniu przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.

Kampania antyfutro - do której należy Basta - doprowadziła do tego, że w ubiegłym roku jeden z pracowników fermy w Słajsinie został ukarany przez sąd grzywną za znęcanie się nad norkami.

Basta domaga się wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra w Polsce.