Prezydent Szczecina ani razu nie skorzystał z obowiązujących przepisów. Dla porównania prezydent Świnoujścia zatrzymał prawa jazdy wszystkim, którzy uchylają się od płacenia alimentów.

- I tak powinno być wszędzie - mówi dr Mariusz Nawrocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. - Prezydent miasta albo starosta powinien stosować te przepisy, a więc powinien zatrzymywać prawa jazdy. Na ten moment nie mamy żadnych podstaw prawnych, żeby czynić inaczej.

Przez ostatnie dwa lata do szczecińskiego magistratu wpłynęło prawie 600 wniosków o ukaranie dłużników alimentacyjnych.

- Za każdym razem postępowania były wszczynane, ale ostatecznie były umarzane. Nie było bowiem prawnej podstawy do tego, aby zatrzymać prawo jazdy, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego - wyjaśnia Łukasz Kolasa ze szczecińskiego magistratu.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2009 roku, na który powołuje się miasto, dotyczy wersji ustawy z 2005 roku. Tymczasem ustawa została znowelizowana dwa lata później i tej trybunał nie podważył.

- Orzecznictwo sądów administracyjnych idzie w kierunku akceptowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2009 roku, chociaż nie odnosi się on do ustawy z 2007 - przypomina prawnik Mariusz Nawrocki. - Sądy administracyjne tak przyjęły, że te przepisy należy uznawać za niekonstytucyjne.

Na tej uznaniowości tracą przede wszystkim dzieci. W Szczecinie jest obecnie 3 tysiące dłużników alimentacyjnych. Ich zadłużenie sięga 75 mln złotych.