Policjanci przesłuchują pacjentów i personel szpitala na szczecińskich Pomorzanach w sprawie pijanego anestezjologa.
- Lekarz pracował na oddziale intensywnej opieki medycznej - poinformowała rzeczniczka szpitala Bogna Bartkiewicz.
Tam leżą pacjenci po operacjach lub w stanach zagrażających życiu. Szpital zapewnia, że incydent nie wpłynął na stan zdrowia chorych.
- To jednak sprawdzają mundurowi - mówi Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Prowadzimy czynności pod nadzorem prokuratury, przesłuchujemy świadków, którzy znajdowali się w szpitalu. Zarówno personel medyczny, jak i osoby, które znajdowały się wówczas w szpitalu. Ustalamy, czy nietrzeźwy lekarz podejmował jakiekolwiek czynności względem pacjentów i jeśli takie podejmował to jaki miały wpływ na ich zdrowie i życie.
Pijanego lekarza w trybie natychmiastowym dyrekcja szpitala zwolniła z pracy w klinice na Pomorzanach. Jeśli prokuratura postawi lekarzowi zarzut narażenia zdrowia i życia pacjentów, grozi mu do trzech lat więzienia i zakaz wykonywania zawodu.
Arkadiusz G. w zawodzie pracował od wielu lat. Nigdy wcześniej nie było z nim żadnych problemów. Na razie nie wiadomo, czy przyszedł do szpitala pod wpływem alkoholu, czy pił już na oddziale.