W ciągu ostatnich tygodni takie automaty stanęły m.in. przy alei Wojska Polskiego, ulicy Piłsudskiego czy 5 Lipca.

Urządzenia, które przypominają wysoki bankomat, działają całą dobę. Do maszyny wrzuca się 5 złotych albo banknoty, potem naciska się automat i czeka. Jeśli dobrze pójdzie, to klient zdobywa punkty. Może grać dalej albo wypłacić nagrodę.

- Można wygrać. Mnie się udało. Wrzuciłem 10 zł, a wygrałem 100 - opowiada jeden z graczy.

Izba Celna zapowiedziała już kontrolę tych miejsc. Celnicy sprawdzą czy automaty są legalne. - Najprawdopodobniej są to punkty nielegalne, ponieważ nie posiadają odpowiednich zezwoleń. Nie mamy ich w swoich aktach weryfikacyjnych, które są podstawą do tego, aby taki punkt mógł działać - wyjaśnia Aneta Grzegorzewska-Turz z Izby Celnej w Szczecinie.

Maszyny wymagają rejestracji m.in., po to, aby ich właściciele nie mogli na nich oszukiwać klientów.

Zasada jest taka: automaty zręcznościowe są legalne. Jeśli jednak wypłacają pieniądze, a znajdują się poza kasynem lub koncesjonowanym salonem gier, to jest to niezgodne z ustawą o grach hazardowych. Za takie właścicielom grozi grzywna w wysokości kilkunastu tysięcy złotych, a nawet trzy lata więzienia.

Legalnie w Szczecinie działa ponad 60 punktów do gry. W Polsce rocznie Izba Celna rekwiruje około sześciu tysięcy nielegalnych automatów.