Absolwenci pierwszego rocznika Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie spotkali się na zjeździe w Akademii Morskiej.
Właśnie minęło 40 lat od momentu ukończenia szkoły przez pierwszych studentów uczelni.
- To były inne czasy, inna technika i inne warunki nauki - mówią absolwenci, rocznik 1974. - Pierwszy statek to był żaglowiec Dar Pomorza. To była praktyka kandydacka. Później był Nawigator i Azymut. Używało się sekstantu do określenia pozycji. Jeśli nie zsynchronizowało się ręki z ruchem tłoka parowego, to groziło połamaniem lub ucięciem ręki. Teraz to wszystko jest oliwione mechanicznie.
Szczęśliwie nikt ręki nie stracił a dyplom uzyskało 93 absolwentów. Dwudziestu czterech nadal pracuje - większość w zawodzie nawigatora. Czterech na Akademii Morskiej, w którą Wyższa Szkoła Morska przekształciła się w 2004 roku.
- To były inne czasy, inna technika i inne warunki nauki - mówią absolwenci, rocznik 1974. - Pierwszy statek to był żaglowiec Dar Pomorza. To była praktyka kandydacka. Później był Nawigator i Azymut. Używało się sekstantu do określenia pozycji. Jeśli nie zsynchronizowało się ręki z ruchem tłoka parowego, to groziło połamaniem lub ucięciem ręki. Teraz to wszystko jest oliwione mechanicznie.
Szczęśliwie nikt ręki nie stracił a dyplom uzyskało 93 absolwentów. Dwudziestu czterech nadal pracuje - większość w zawodzie nawigatora. Czterech na Akademii Morskiej, w którą Wyższa Szkoła Morska przekształciła się w 2004 roku.