O jedną piątą wzrosła w wakacje w Zachodniopomorskiem liczba interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od marca do maja śmigłowiec, który stacjonuje koło lotniska w Goleniowie startował do poszkodowanych 180 razy.
Najczęściej załoga wzywana jest do wypadków drogowych, ale także do utonięć, zawałów serca czy wylewów. Po trzech minutach od zgłoszenia śmigłowiec jest już w górze. - Dzwonek telefonu przypomina człowiekowi, że trzeba komuś pomóc, uratować życie - mówi pilot śmigłowca.
- Pacjent leży na desce lub na płachcie transportowej. Przypinamy go pasami i wciągamy do śmigłowca. Śmigłowiec może wylądować właściwie wszędzie, gdzie coś się dzieje, z kolei karetka, jak jest tłok na drodze, to nie dojedzie na czas - opowiada ratownik medyczny LPR Łukasz Zygmunt.
W Zachodniopomorskiem od przyjęcia zgłoszenia przez załogę śmigłowca do powrotu do bazy mija średnio 50 minut. Śmigłowiec jest w gotowości codziennie od 7:00 do 20:00. Zespół lotniczego pogotowia to lekarz, pilot i ratownik.
Od czerwca do września dodatkowy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonuje w Koszalinie.
- Pacjent leży na desce lub na płachcie transportowej. Przypinamy go pasami i wciągamy do śmigłowca. Śmigłowiec może wylądować właściwie wszędzie, gdzie coś się dzieje, z kolei karetka, jak jest tłok na drodze, to nie dojedzie na czas - opowiada ratownik medyczny LPR Łukasz Zygmunt.
W Zachodniopomorskiem od przyjęcia zgłoszenia przez załogę śmigłowca do powrotu do bazy mija średnio 50 minut. Śmigłowiec jest w gotowości codziennie od 7:00 do 20:00. Zespół lotniczego pogotowia to lekarz, pilot i ratownik.
Od czerwca do września dodatkowy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonuje w Koszalinie.