Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

W Kołobrzegu, od początku tego roku, toczy się w sądzie dziewięć spraw przeciwko osobom, które bezzasadnie wezwały pogotowie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
W Kołobrzegu, od początku tego roku, toczy się w sądzie dziewięć spraw przeciwko osobom, które bezzasadnie wezwały pogotowie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Uznają to za świetną zabawę, zwłaszcza po kilku piwach i dla żartu wzywają pogotowie. W każdym zachodniopomorskim powiecie sądy prowadzą średnio kilka takich spraw.
W Kołobrzegu, od początku tego roku, było ich dziewięć.

- Jedna ze spraw toczy się w kołobrzeskim sądzie - mówi sierż. sztab. Tomasz Kwaśnik z tamtejszej policji. - Dwóch młodych mężczyzn będąc w pełni zadowolonym z siebie, zadzwoniło z informacją, że chcą popełnić samobójstwo.

Mężczyznom grozi grzywna. - Kolejny przypadek dotyczy wezwania karetki do osoby, która miała stracić przytomność - mówi Kwaśnik. - Po przyjeździe karetki z lekarzem okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy i nie wymagał pomocy lekarskiej.

Na miejscu, gdzie wezwano pogotowie, trwała impreza. Kobieta, która wtedy dzwoniła po ratowników, decyzją sądu musi zapłacić 600 złotych kary i 1000 złotych zadośćuczynienia na rzecz pogotowia. "Żartownisia" już wcześniej wzywała karetkę.

Zgodnie z przepisami, karetkę można wezwać, jeśli nagle pogorszy się stan zdrowia, pacjent dozna urazu lub ulegnie wypadkowi. Za nieusadanione wezwanie grozi kara grzywny do 1,5 tys. złotych.
- Niektórzy uważają, że to świetna zabawa i doskonały żary, który robią dyspozytorowi - mówi sierż. sztab. Tomasz Kwaśnik z kołobrzeskiej policji.
- Kolejny przypadek dotyczy wezwania karetki do osoby, która miała stracić przytomność - mówi Kwaśnik.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty