Ktoś podkradał mu z domu pieniądze, więc oznaczył je barwnikiem. W ten sposób mieszkaniec Drawna złapał sprawcę kradzieży - żonę swojego znajomego.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Kiedy z domu mieszkańca Drawna zaczęła ginąć gotówka, gospodarz posmarował banknoty zielenią malachitową. To barwnik do drewna, który w kontakcie z wilgocią zostawia ślady.
Po zastawieniu takiej pułapki, mężczyzna poszedł odwiedzić znajomego. Kiedy od niego wychodził, zauważył na drzwiach balkonowych charakterystyczne zielone plamy. Po powrocie do domu sprawdził szufladę, w której przechowywał pieniądze. Okazało się, że kolejne banknoty zniknęły.
Podejrzewając 65-letnią żonę swojego kolegi, od razu poszedł do ich domu i wezwał policję. Początkowo kobieta zaprzeczała, ale kiedy mundurowi znaleźli jej ubrudzoną bluzkę, przyznała się do kradzieży ok. dwóch tysięcy zł. Teraz grozi jej pięć lat więzienia.
Po zastawieniu takiej pułapki, mężczyzna poszedł odwiedzić znajomego. Kiedy od niego wychodził, zauważył na drzwiach balkonowych charakterystyczne zielone plamy. Po powrocie do domu sprawdził szufladę, w której przechowywał pieniądze. Okazało się, że kolejne banknoty zniknęły.
Podejrzewając 65-letnią żonę swojego kolegi, od razu poszedł do ich domu i wezwał policję. Początkowo kobieta zaprzeczała, ale kiedy mundurowi znaleźli jej ubrudzoną bluzkę, przyznała się do kradzieży ok. dwóch tysięcy zł. Teraz grozi jej pięć lat więzienia.