Nagana albo grzywna - takie kary grożą mieszkańcowi Wałcza, który wziął cudzy rower, wrócił nim do domu, a potem postanowił oddać prawowitemu właścicielowi.
23-latek wracał z Wrocławia do Wałcza autostopem. Gdy dojechał do oddalonego o 17 kilometrów od jego rodzinnej miejscowości Szydłowa, okazało się, że nie ma dalszego transportu. Dlatego postanowił zabrać rower, który stał przed jednym z budynków.
W ten sposób dojechał do Wałcza, a ponieważ nie wiedział co zrobić z rowerem, przyprowadził go na komendę policji. Funkcjonariusze z Piły wszczęli postępowanie w tej sprawie.
W ten sposób dojechał do Wałcza, a ponieważ nie wiedział co zrobić z rowerem, przyprowadził go na komendę policji. Funkcjonariusze z Piły wszczęli postępowanie w tej sprawie.