Funkcjonariuszka wybiegła na ulicę. Chciała zatrzymać ścigany samochód. Wpadł na nią rozpędzony radiowóz pościgowy. Kobieta trafiła do szpitala. Do zdarzenia doszło w piątek późnym popołudniem, na ulicy Noakowskiego w Szczecinie.
Według relacji policji, gdy radiowóz ustawił się w poprzek ulicy Noakowskiego, kierowca ściganego auta minął go, mocno przy tym hamując. Policjantka myślała, że samochód zatrzymuje się.
- Wyskoczyła z radiowozu na ulicę, żeby podjąć interwencję. Wtedy nadjechał drugi radiowóz, który ścigał rovera. Nie wyhamował i uderzył w ten blokujący. Wtedy też ucierpiała policjantka - relacjonuje Rudzińska.
- Trzecią godzinę droga jest zablokowana. Wyszłam z psem i dowiedziałam się, że kogoś gonili, policjantka wyskoczyła z auta i doszło do wypadku - mówi kobieta, która mieszka w okolicy.
Ranna funkcjonariuszka trafiła do szpitala z obrażeniami głowy, podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i złamanym nadgarstkiem. W chwili zdarzenia była przytomna. Policja czeka na szczegółowe informacje od lekarzy na temat jej stanu zdrowia.
Ścigany samochód zatrzymał się około stu metrów od miejsca potrącenia. Wyskoczyło z niego dwóch mężczyzn. Uciekli. Jednego udało się znaleźć i zatrzymać. Drugiego policjanci nadal szukają. W akcji bierze udział pies tropiący.
Funkcjonariusze na razie nie informują kim są uciekinierzy.
- Jeden z radiowozów jechał za ściganym, drugi zablokował drogę - mówi Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Wyskoczyła z radiowozu na ulicę, żeby podjąć interwencję. Wtedy nadjechał drugi radiowóz, który ścigał rovera. Nie wyhamował i uderzył w ten blokujący. Wtedy też ucierpiała policjantka - relacjonuje Rudzińska.
Ranna funkcjonariuszka trafiła do szpitala z obrażeniami głowy, podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i złamanym nadgarstkiem. W chwili zdarzenia była przytomna.