Szukają w internecie atrakcyjnych ofert. Proponują współpracę, a gdy otrzymują pieniądze lub towar, znikają bez śladu.
Mieszkańcy Afryki wysyłają kuszące propozycje do naszego kraju i oszukują polskich klientów na duże pieniądze.
Jak twierdzi policja, takie przestępstwa są niemożliwe do wykrycia, bo Afryka jest poza strefą Schengen, czyli poza obszarem międzynarodowej współpracy. A czym polega ten sposób oszukiwania?
Pan Paweł chciał kupić smartfona za dwa tysiące złotych. Przelał pieniądze sprzedającemu i towaru nie otrzymał.
- Poprzez system komentarzy, starałem się sprawdzić tego sprzedającego czy faktycznie jest osobą wiarygodną. Nic nie budziło moich zastrzeżeń - opowiada pan Paweł.
Pani Paulina wystawiła na aukcji tablet za 600 zł. Klient z Nigerii chciał kupić go za podwójną stawkę, ale pod warunkiem, że otrzyma towar zanim za niego zapłaci - pretekstem były zbliżające się urodziny siostry.
- Wydało mi się to podejrzane i bałam się że zostanę bez sprzętu i pieniędzy - komentuje.
Czy rzeczywiście policja nic nie może z tym zrobić i jest całkowicie bezradna?
Policja zna problem, ale rozkłada ręce. Dotarcie do sprawców w Afryce jest bardzo trudne, przez brak współpracy z tamtejszymi służbami - mówi Mirosława Rudzińska ze szczecińskiej policji.
- Do tej pory nie znam sprawy która zakończyła by się dotarciem i ukaraniem sprawców - mówi Rudzińska.
Policja nie ujawnia ile osób zostało oszukanych metodą na Nigeryjczyka. W ubiegłym roku w woj. zachodniopomorskim doszło ogólnie do blisko pięciu tysięcy oszustw, a w tym roku tylko do końca lipca do 3,5 tysiąca.
Jak twierdzi policja, takie przestępstwa są niemożliwe do wykrycia, bo Afryka jest poza strefą Schengen, czyli poza obszarem międzynarodowej współpracy. A czym polega ten sposób oszukiwania?
Pan Paweł chciał kupić smartfona za dwa tysiące złotych. Przelał pieniądze sprzedającemu i towaru nie otrzymał.
- Poprzez system komentarzy, starałem się sprawdzić tego sprzedającego czy faktycznie jest osobą wiarygodną. Nic nie budziło moich zastrzeżeń - opowiada pan Paweł.
Pani Paulina wystawiła na aukcji tablet za 600 zł. Klient z Nigerii chciał kupić go za podwójną stawkę, ale pod warunkiem, że otrzyma towar zanim za niego zapłaci - pretekstem były zbliżające się urodziny siostry.
- Wydało mi się to podejrzane i bałam się że zostanę bez sprzętu i pieniędzy - komentuje.
Czy rzeczywiście policja nic nie może z tym zrobić i jest całkowicie bezradna?
Policja zna problem, ale rozkłada ręce. Dotarcie do sprawców w Afryce jest bardzo trudne, przez brak współpracy z tamtejszymi służbami - mówi Mirosława Rudzińska ze szczecińskiej policji.
- Do tej pory nie znam sprawy która zakończyła by się dotarciem i ukaraniem sprawców - mówi Rudzińska.
Policja nie ujawnia ile osób zostało oszukanych metodą na Nigeryjczyka. W ubiegłym roku w woj. zachodniopomorskim doszło ogólnie do blisko pięciu tysięcy oszustw, a w tym roku tylko do końca lipca do 3,5 tysiąca.