Handlował ludźmi, zmuszał do prostytucji, bił i zarabiał na cudzym nierządzie - to tylko część przestępstw, jakich miał się dopuścić 30-latek ze Stargardu Szczecińskiego.
Mężczyznę zatrzymali policyjny antyterroryści. Taki jest finał trwającego kilka tygodni dochodzenia.
30-latek od kilku miesięcy wynajmował mieszkania w Stargardzie i Szczecinie, w których pracowały kobiety zmuszane przez niego do prostytucji. Były bite i zastraszane.
Jak informuje policja, zatrzymany stargardzianin to niebezpieczny recydywista. W więzieniu spędził niemal 11 lat.
W chwili zatrzymania był całkowicie zaskoczony. W jego mieszkaniu antyterroryści znaleźli m.in. bagnet, maczetę, kilka rodzajów noży, broń palną, amunicję, narkotyki i radiostację do nasłuchu policji, a także urządzenie do zagłuszania sygnału radiowego.
Zatrzymany usłyszał 11 zarzutów, między innymi handlu ludźmi, zmuszania do prostytucji i czerpania korzyści z cudzego nierządu. Decyzją sądu zatrzymany 30-latek na najbliższe trzy miesiące trafił do aresztu.
Postępowanie w jego sprawie prowadzi prokuratura w Stargardzie Szczecińskim.
30-latek od kilku miesięcy wynajmował mieszkania w Stargardzie i Szczecinie, w których pracowały kobiety zmuszane przez niego do prostytucji. Były bite i zastraszane.
Jak informuje policja, zatrzymany stargardzianin to niebezpieczny recydywista. W więzieniu spędził niemal 11 lat.
W chwili zatrzymania był całkowicie zaskoczony. W jego mieszkaniu antyterroryści znaleźli m.in. bagnet, maczetę, kilka rodzajów noży, broń palną, amunicję, narkotyki i radiostację do nasłuchu policji, a także urządzenie do zagłuszania sygnału radiowego.
Zatrzymany usłyszał 11 zarzutów, między innymi handlu ludźmi, zmuszania do prostytucji i czerpania korzyści z cudzego nierządu. Decyzją sądu zatrzymany 30-latek na najbliższe trzy miesiące trafił do aresztu.
Postępowanie w jego sprawie prowadzi prokuratura w Stargardzie Szczecińskim.