Szczecińskie przedszkolaki wpuściły we wtorek ponad dwa tysiące linów i karasi do jeziora Głębokie.
To coroczna wspólna akcja Klubu Słowianin, Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie i Klubu Molinezja.
Każde z dzieci mogło nie tylko zobaczyć małe, żywe rybki, ale też nadać im wymyślone przez siebie imię.
- Najważniejsze w tej ekologocznej zabawie są dzieci - mówi dyrektor Słowianina Jacek Janiak. - Jeśli ich nie wyedukujemy, to tego jeziora nigdy nie uda się przywrócić do życia.
- Takie zabawy zaprocentują po latach - dodaje ichtiolog Łukasz Potkański. - To nauka i pokazanie dzieciom środowiska wodnego. To także dbanie o środowisko, kulturę i zachowanie się nad wodą.
W ostatnich latach dzieci wpuściły do Głębokiego już około 30 tysięcy ryb.
Każde z dzieci mogło nie tylko zobaczyć małe, żywe rybki, ale też nadać im wymyślone przez siebie imię.
- Najważniejsze w tej ekologocznej zabawie są dzieci - mówi dyrektor Słowianina Jacek Janiak. - Jeśli ich nie wyedukujemy, to tego jeziora nigdy nie uda się przywrócić do życia.
- Takie zabawy zaprocentują po latach - dodaje ichtiolog Łukasz Potkański. - To nauka i pokazanie dzieciom środowiska wodnego. To także dbanie o środowisko, kulturę i zachowanie się nad wodą.
W ostatnich latach dzieci wpuściły do Głębokiego już około 30 tysięcy ryb.