Polskie i niemieckie służby ratownicze wznowiły poszukiwania pilota samolotu turystycznego, który w sobotę wieczorem zaginął w rejonie Zalewu Szczecińskiego, niedaleko miejscowości Altwarp oraz Nowego Warpna.
Na wodzie jest łódź Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR. W akcji bierze też udział Straż Graniczna.
- Niemieckie służby poprosiły o wznowienie zawieszonej akcji poszukiwawczej. W niedzielę po godz. 8 do pracy ruszyły dwie nasze jednostki oraz kuter Straży Granicznej - wymienia inspektor SAR, Arkadiusz Konkolewski.
Wiadomo, że ultralekkim samolotem leciała jedna osoba. W tej chwili rozpatrywane są dwa scenariusze. Jak mówi Konkolewski, maszyna mogła spaść do wody albo do lasu w rejonie Nowego Warpna.
W niedzielę po południu patrolująca Zalew Szczeciński grupa poszukiwawcza zauważyła ślady, które mogą pomóc w zlokalizowaniu miejsca upadku samolotu.
- Funkcjonariusze dostrzegli przy brzegu świeżo połamane drzewa. Będziemy to sprawdzać. Poszukiwania wciąż trwają - mówi Konkolewski.
Samolot wystartował w sobotę wieczorem z lotniska w niemieckim Heringsdorfie. Zaginął ok. godz. 22. Los pilota wciąż nie jest znany.
- Niemieckie służby poprosiły o wznowienie zawieszonej akcji poszukiwawczej. W niedzielę po godz. 8 do pracy ruszyły dwie nasze jednostki oraz kuter Straży Granicznej - wymienia inspektor SAR, Arkadiusz Konkolewski.
Wiadomo, że ultralekkim samolotem leciała jedna osoba. W tej chwili rozpatrywane są dwa scenariusze. Jak mówi Konkolewski, maszyna mogła spaść do wody albo do lasu w rejonie Nowego Warpna.
W niedzielę po południu patrolująca Zalew Szczeciński grupa poszukiwawcza zauważyła ślady, które mogą pomóc w zlokalizowaniu miejsca upadku samolotu.
- Funkcjonariusze dostrzegli przy brzegu świeżo połamane drzewa. Będziemy to sprawdzać. Poszukiwania wciąż trwają - mówi Konkolewski.
Samolot wystartował w sobotę wieczorem z lotniska w niemieckim Heringsdorfie. Zaginął ok. godz. 22. Los pilota wciąż nie jest znany.