Nikomu nie przeszło nawet przez myśl, że coś takiego może się zdarzyć. Mieszkańcy emocjonalnie komentują napad na proboszcza tamtejszej parafii.
- Straszna sprawa, że w ogóle stało się coś takiego. - Wiemy tylko, że jest w stanie krytycznym. Nie miał wrogów i jako człowiek i sąsiad był w porządku. - Bogu dzięki że żyje, będziemy modlić się o jego zdrowie - komentują mieszkańcy.
Jacek Proć, rzecznik policji w Szczecinku, w rozmowie z Radiem Szczecin potwierdził, że z sejfu na plebanii kościoła zginęła znaczna suma pieniędzy.
Dramat rozegrał się w poniedziałek po mszy świętej. Jak udało się nam ustalić, ksiądz został uderzony tępym narzędziem. - Widok po zdarzeniu był makabryczny - mówi kleryk Michał Rybiński z parafii Barwice, który zna księdza od lat.
- Gospodyni nie mogła wejść do domu parafialnego i znalazła księdza proboszcza na górze. Był w ciężkim stanie. Teraz wszystko w rękach Boga - mówi kleryk.
- Stan proboszcza z Barwic jest krytyczny. Ksiądz cały czas jest nieprzytomny - mówi Cezary Sołowij, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
- Pacjent trafił do nas nieprzytomny, z rozległymi obrażeniami głowy i został natychmiast poddany operacji neurochirurgicznej. Stan nie uległ poprawie. W tej chwili przebywa na oddziale intensywnej terapii i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej - tłumaczy rzecznik prasowy szpitala.
Na razie trwa postępowanie w tej sprawie. Dla dobra śledztwa nie zdradzamy jednak żadnych szczegółów - mówi Jerzy Sajchta z Prokuratury Rejonowej w Szczecinku.
- Nie mogę powiedzieć jakie są ustalenia i które czynności zostały przeprowadzone. Nikt w tej sprawie nie został zatrzymany - komentuje Sajchta.
Policja i prokuratura na razie nie ustalili czy sprawca działał w pojedynkę czy było ich kilku. Nie wiadomo też kto napadł na księdza. Postępowanie trwa.
Jacek Proć, rzecznik policji w Szczecinku, w rozmowie z Radiem Szczecin potwierdził, że z sejfu na plebanii kościoła zginęła znaczna suma pieniędzy.
Dramat rozegrał się w poniedziałek po mszy świętej. Jak udało się nam ustalić, ksiądz został uderzony tępym narzędziem. - Widok po zdarzeniu był makabryczny - mówi kleryk Michał Rybiński z parafii Barwice, który zna księdza od lat.
- Gospodyni nie mogła wejść do domu parafialnego i znalazła księdza proboszcza na górze. Był w ciężkim stanie. Teraz wszystko w rękach Boga - mówi kleryk.
- Stan proboszcza z Barwic jest krytyczny. Ksiądz cały czas jest nieprzytomny - mówi Cezary Sołowij, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
- Pacjent trafił do nas nieprzytomny, z rozległymi obrażeniami głowy i został natychmiast poddany operacji neurochirurgicznej. Stan nie uległ poprawie. W tej chwili przebywa na oddziale intensywnej terapii i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej - tłumaczy rzecznik prasowy szpitala.
Na razie trwa postępowanie w tej sprawie. Dla dobra śledztwa nie zdradzamy jednak żadnych szczegółów - mówi Jerzy Sajchta z Prokuratury Rejonowej w Szczecinku.
- Nie mogę powiedzieć jakie są ustalenia i które czynności zostały przeprowadzone. Nikt w tej sprawie nie został zatrzymany - komentuje Sajchta.
Policja i prokuratura na razie nie ustalili czy sprawca działał w pojedynkę czy było ich kilku. Nie wiadomo też kto napadł na księdza. Postępowanie trwa.
Widok po zdarzeniu był makabryczny - mówi kleryk Michał Rybiński z parafii Barwice, który zna księdza od lat.
Stan proboszcza z Barwic jest krytyczny. Ksiądz cały czas jest nieprzytomny - mówi Cezary Sołowij, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
Na razie trwa postępowanie w tej sprawie. Dla dobra śledztwa nie zdradzamy jednak żadnych szczegółów - mówi Jerzy Sajchta z Prokuratury Rejonowej w Szczecinku.