Poszukiwany złodziej sam zgłosił się na policję w Świnoujściu i stwierdził: "Jestem poszukiwany, aresztujcie mnie" - a mundurowi "zaopiekowali się" dwudziestolatkiem i zamknęli w areszcie.
Sprawa zaczęła się od kradzieży samochodu Audi A3 w piątkową noc z centrum Świnoujścia. Policjanci namierzyli sprawcę na promie. Gdy jednostka dobiła do brzegu próbowali zatrzymać złodzieja, ten o mało nie przejechał funkcjonariuszy. Porzucił auto i zdołał uciec w krzaki.
20-letni mieszkaniec Wolina do domu nie wrócił, po kilku dniach w ukryciu sam zgłosił się na komisariat. Teraz jest za kratami i może tam spędzić nawet 10 lat.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty kradzieży samochodu, kierowania nim pod wpływem alkoholu, a także stosowania groźby przejechania samochodem funkcjonariuszy i zmuszenia ich do zaniechania czynności służbowej.
20-letni mieszkaniec Wolina do domu nie wrócił, po kilku dniach w ukryciu sam zgłosił się na komisariat. Teraz jest za kratami i może tam spędzić nawet 10 lat.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty kradzieży samochodu, kierowania nim pod wpływem alkoholu, a także stosowania groźby przejechania samochodem funkcjonariuszy i zmuszenia ich do zaniechania czynności służbowej.