W ekipie trenera Rafała Białego w starciu z wiceliderem Superligi zabrakło pięciu podstawowych szczypiornistów. Pomimo kadrowych osłabień - jak mówi rozgrywający gazowników Paweł Krupa - swojej postawy na parkiecie szczecinianie nie muszą się wstydzić.

- Wiedziałem, że będzie to zacięte spotkanie. Z pozycji zawodnika wyglądało to całkiem nieźle, ale druga połowa mogła wyglądać trochę gorzej, odpuściliśmy kontrę i piłka chodziła wolniej. Jest to kolejny w ciągu trzech dni, który gramy w większości osób przez 60 minut, więc brakowało nam sił - tłumaczy Krupa.

Piłkarze ręczni GAZ-SYSTEM Pogoni pomimo porażki utrzymali się na trzecim miejscu w tabeli. W kolejnym meczu Superligi szczecinianie we wtorek na wyjeździe spotkają się z liderem rozgrywek i aktualnym mistrzem Polski Vive Tauron Kielce.