54 - latek zginął w pożarze drewnianej szopy na tyłach jednej z kamienic. Do zdarzenia doszło minionej nocy.
Na miejsce pojechały trzy zastępy strażaków, mówi Tomasz Wojciechowski ze świnoujskiej straży pożarnej.
- W momencie przyjazdu na miejsce zdarzenia budynek był całkowicie objęty ogniem. Strażakom udało się dopiero po kilkunastu minutach wejść do środka i wtedy okazało się, że jest tam osoba poszkodowana - relacjonuje Wojciechowski.
Ofiarą jest najprawdopodobniej bezdomny. Sprawą zajmuje się prokurator.
- W momencie przyjazdu na miejsce zdarzenia budynek był całkowicie objęty ogniem. Strażakom udało się dopiero po kilkunastu minutach wejść do środka i wtedy okazało się, że jest tam osoba poszkodowana - relacjonuje Wojciechowski.
Ofiarą jest najprawdopodobniej bezdomny. Sprawą zajmuje się prokurator.