Fragment filmu, w którym znalazły się sceny rozbierane, obejrzeli w szkolnym autobusie uczniowie z Lubiany pod Pełczycami. Gimbusem jechały maluchy z "zerówki" i dzieci z klas 1-4. O seansie opowiedziały rodzicom.
- Na początku córka była zawstydzona. Dopiero po chwili powiedziała, co zobaczyła na filmie, że był goły pan i była goła pani - relacjonują rodzice. - Dla siedmiolatków to było za drastyczne.
W czasie feralnego seansu uczniowie obejrzeli fragment filmu "Czekając na wyrok". To nagrodzony Oskarem dramat, który jest dozwolony od lat 15.
Kierowca autobusu, który włączył film wyjaśnia, że płyta znalazła się w odtwarzaczu przez przypadek. Jak dodaje, był przekonany, że włącza bajki. Przeprasza też za swój błąd.
Z kolei opiekun grupy tłumaczy, że nie zauważył tego, co dzieje się na ekranie. - Kiedy usłyszałem krzyki, odwróciłem się, popatrzyłem na monitor i od razu zareagowałem - opowiada mężczyzna.
Dyrekcja szkoły w Lubianie upomniała kierowcę. - To niedopatrzenie i niewytłumaczalny błąd, że nie zapoznał się z materiałem, który był udostępniony dzieciom podczas przejazdu autokarem - mówi dyrektor Zespołu Szkół w Lubianie, Paweł Wilk.
Szkoła chce też zapewnić dzieciom pomoc psychologiczno-pedagogiczną.
W czasie feralnego seansu uczniowie obejrzeli fragment filmu "Czekając na wyrok". To nagrodzony Oskarem dramat, który jest dozwolony od lat 15.
Kierowca autobusu, który włączył film wyjaśnia, że płyta znalazła się w odtwarzaczu przez przypadek. Jak dodaje, był przekonany, że włącza bajki. Przeprasza też za swój błąd.
Z kolei opiekun grupy tłumaczy, że nie zauważył tego, co dzieje się na ekranie. - Kiedy usłyszałem krzyki, odwróciłem się, popatrzyłem na monitor i od razu zareagowałem - opowiada mężczyzna.
Dyrekcja szkoły w Lubianie upomniała kierowcę. - To niedopatrzenie i niewytłumaczalny błąd, że nie zapoznał się z materiałem, który był udostępniony dzieciom podczas przejazdu autokarem - mówi dyrektor Zespołu Szkół w Lubianie, Paweł Wilk.
Szkoła chce też zapewnić dzieciom pomoc psychologiczno-pedagogiczną.
- Na początku córka była zawstydzona. Dopiero po chwili powiedziała, co zobaczyła na filmie, że był goły pan i była goła pani - relacjonują rodzice. - Dla siedmiolatków to było za drastyczne.
Opiekun grupy tłumaczy, że nie zwrócił uwagi na to, co dzieje się na ekranie. - Kiedy usłyszałem krzyki, odwróciłem się, popatrzyłem na monitor i od razu zareagowałem - opowiada mężczyzna.