Od kilku lat w Polsce powstają gadżety nawiązujące do poszczególnych regionów. Moda na lokalne produkty to przede wszystkim dobry sposób na promocję.

Choć typowe pamiątki ze Szczecina można było kupić już dawniej, dopiero teraz pojawiają się ciekawe propozycje - mówi Beata Kuracińska z fundacji ARTmosphere.

- Były materiały promujące Szczecin, ale to wszystko były publikacje fotograficzne. Teraz to jest progres - tłumaczy Kuracińska.

Razem z Moniką Kreft stworzyły kolekcję drewnianych klocków w kształcie szczecińskich budynków - znajdziemy tu Filharmonię, Zamek Książąt Pomorskich i szczecińskie kamienice.

- Mamy "dźwigozaury", czyli nasze dźwigi szczecińskie, które są inne od Gdańskich. Są też niezwykłe fale, bo są to fale Odry i można je pomalować - mówi Beata Kuracińska.

Miasto promuje także Magdalena Walczyńska, autorka magnesów i przypinek ze szczecińskimi hasłami.

- Kilka lat temu przyjechała do mnie koleżanka z USA i chciałam jej kupić szczecińską pamiątkę i był problem. To były rzeczy które siedziały mi w głowie, takie hasła jak "Którędy nad morze" albo "Krzysztof Jarzyna ze Szczecina" znane są w całej Polsce - mówi Walczyńska.

Już za pół roku, każdy będzie mógł kupić na przykład dom na Warszewie, a to za sprawą gry Michała Jaworskiego "Szczeciński biznes". Planszówka nawiązująca do popularnego Monopoly to kolejna propozycja na promocję regionu. Wśród lokalnych projektów jest też ilustrowany przewodnik po Szczecinie dla dzieci.