W podszczecińskich gminach Kołbaskowo i Dobra doszło do siedmiu włamań do domków jednorodzinnych w ciągu niespełna trzech miesięcy.
W listopadzie i grudniu ubiegłego roku doszło do czterech włamań. W połowie stycznia złodzieje okradli trzy rodziny i zabrali pieniądze i biżuterię wartą 16 tys zł.
Mieszkańcy Kościna, Bezrzecza czy Kołbaskowa, gdzie grasują złodzieje, nie czują się bezpieczne.
- Mają alarmy i zabezpieczenia, a są włamania. - Prawie pod okiem, przecież mogą do każdego się włamać, a tego nigdy nie było. - Obserwują ludzi, widzą kiedy wyjeżdżają i przyjeżdżają, dzięki temu wiedzą kiedy podejść do budynku - komentują mieszkańcy.
Do włamań dochodziło w biały dzień - mówi Jolanta Szalińska z komendy powiatowej policji w Policach.
- Łupem padały głównie pieniądze i biżuteria. Do domów sprawcy dostawali się poprzez wyważenie okien albo drzwi tarasowych. Najczęściej do włamań dochodziło w dzień. Na chwilę obecną nie wiążemy tych przestępstw razem, ale jest prawdopodobne, że sprawcy są ci sami - mówi Szalińska.
Policja wciąż szuka złodziei.
Mieszkańcy Kościna, Bezrzecza czy Kołbaskowa, gdzie grasują złodzieje, nie czują się bezpieczne.
- Mają alarmy i zabezpieczenia, a są włamania. - Prawie pod okiem, przecież mogą do każdego się włamać, a tego nigdy nie było. - Obserwują ludzi, widzą kiedy wyjeżdżają i przyjeżdżają, dzięki temu wiedzą kiedy podejść do budynku - komentują mieszkańcy.
Do włamań dochodziło w biały dzień - mówi Jolanta Szalińska z komendy powiatowej policji w Policach.
- Łupem padały głównie pieniądze i biżuteria. Do domów sprawcy dostawali się poprzez wyważenie okien albo drzwi tarasowych. Najczęściej do włamań dochodziło w dzień. Na chwilę obecną nie wiążemy tych przestępstw razem, ale jest prawdopodobne, że sprawcy są ci sami - mówi Szalińska.
Policja wciąż szuka złodziei.