Chodzi o osoby, które pracują na etatach niepedagogicznych - na przykład woźnych, sprzątaczek czy konserwatorów - jak informuje nas prezes szczecińskiego oddziału ZNP Maria Świerczek, w ubiegłym tygodniu usłyszała od jednego z zastępców prezydenta, że ze względu na skomplikowane wyliczenia, na razie nie wiadomo, kiedy dostaną podwyżki. Wiadomo za to, że pracownicy samego urzędu, wyższe pensje odbiorą pod koniec marca - z wyrównaniem od stycznia.

W grudniu część związków zawodowych wynegocjowała z urzędem podwyżki dla w sumie prawie sześciu i pół tysiąca osób. ZNP w rozmowach nie uczestniczyło - przypomina Maria Świerczek. Nie przekonują jej argumenty o skomplikowanych wyliczeniach.

- Może i jest to skomplikowane, ale chyba nie aż tak bardzo skoro szkoły musiały przedstawić na początku lutego kwoty, które są niezbędne do wprowadzenia tej podwyżki - skarży się Świerczek.

Porozumienie podpisała między innymi Solidarność Pracowników Samorządowych. Jej szef w Szczecinie, Andrzej Kowalczyk tłumaczy, że urzędnicy na pewno dostaną podwyżki pod koniec marca.

- Nie wiem jak jest w innych przypadkach. To jest teraz jedynie wola związkowców i dyrekcji, kiedy usiądą do rozmów i podpiszą - mówi Kowalczyk.

Najmniej zarabiający mają dostać najwięcej, podwyżki wyniosą od 88 do 187 złotych brutto. Kiedy dostaną je także pracownicy niepedagogiczni w szkołach - czekamy na informację z urzędu.