W jednym stylu i w jednym kolorze - tak wyglądać będą ogródki letnie na szczecińskim deptaku Bogusława.
Z założeń spółki TBS "Prawobrzeże", wszystko ma być gotowe do 2016 roku. Magistrat przekonuje, że poprawi to estetykę ulicy, tymczasem zdania szczecinian są podzielone.
- Ogródki powinny być kolorowe - Powinny być rożne, aby każdy mógł sobie wybrać, który mu pasuje - W tej chwili każdy ogródek jest inny i lepiej byłoby, gdyby były w jednym stylu - Każdy inny, bo jest różnorodność i wszytko lepiej wygląda - mówią mieszkańcy Szczecina.
Architekci opracowali wytyczne, jak mają wyglądać ogródki przed działającymi tam barami i restauracjami. Koszt takiej zabudowy zależy od jej typu. Za ogrodzenie z parasolami właściciel restauracji zapłaci około 15 tysięcy złotych. To dla nas dodatkowe koszty - mówi Monika Górska, kierownik jednej z restauracji.
- Nie po to się rozwijaliśmy i wydaliśmy pieniądze na ten namiot, żeby teraz znów cofać się do parasoli. Cieszę się, że jest ta możliwość odroczenia zmian - dodaje Monika Górska.
Najtańszą opcją jest wystawienie samych stolików w cenie dzierżawy terenu. Jarosław Bondar, architekt z Urzędu Miasta uspokaja, że właściciele lokali mają rok na dostosowanie się do wytycznych.
- Dzięki okresowi dostosowawczemu te rzeczy, które były wnioskowane jako niemożliwe do zrealizowania w bieżącym sezonie, będą mogły mieć około dwuletni okres na dostosowanie się do zmian - mówi Jarosław Bondar.
Do TBS-u "Prawobrzeże" wpłynęły na razie dwa wnioski o uruchomienie letnich ogródków.
- Ogródki powinny być kolorowe - Powinny być rożne, aby każdy mógł sobie wybrać, który mu pasuje - W tej chwili każdy ogródek jest inny i lepiej byłoby, gdyby były w jednym stylu - Każdy inny, bo jest różnorodność i wszytko lepiej wygląda - mówią mieszkańcy Szczecina.
Architekci opracowali wytyczne, jak mają wyglądać ogródki przed działającymi tam barami i restauracjami. Koszt takiej zabudowy zależy od jej typu. Za ogrodzenie z parasolami właściciel restauracji zapłaci około 15 tysięcy złotych. To dla nas dodatkowe koszty - mówi Monika Górska, kierownik jednej z restauracji.
- Nie po to się rozwijaliśmy i wydaliśmy pieniądze na ten namiot, żeby teraz znów cofać się do parasoli. Cieszę się, że jest ta możliwość odroczenia zmian - dodaje Monika Górska.
Najtańszą opcją jest wystawienie samych stolików w cenie dzierżawy terenu. Jarosław Bondar, architekt z Urzędu Miasta uspokaja, że właściciele lokali mają rok na dostosowanie się do wytycznych.
- Dzięki okresowi dostosowawczemu te rzeczy, które były wnioskowane jako niemożliwe do zrealizowania w bieżącym sezonie, będą mogły mieć około dwuletni okres na dostosowanie się do zmian - mówi Jarosław Bondar.
Do TBS-u "Prawobrzeże" wpłynęły na razie dwa wnioski o uruchomienie letnich ogródków.