Naciągnęli prawie tysiąc osób na co najmniej 29 milionów złotych - twierdzi prokuratura. Teraz grozi im więzienie i gigantyczna grzywna. Akt oskarżenia przeciwko prezesowi stargardzkiego parabanku Robertowi O. i jego 13 współpracownikom jest już w sądzie.
Parabank Roberta O. działał od maja 2011 r. do września 2012 r. Miał oddziały w Stargardzie, Legnicy, Olsztynie, Tychach, Siemianowicach Śląskich i kilku innych miejscowościach.
Firma specjalizowała się w inwestowaniu pieniędzy klientów np. na Giełdzie Papierów Wartościowych. Obiecywała 45-procentowy zysk w skali roku. Według prokuratury nikt nie informował o ryzyku, a poszkodowani stracili co najmniej 29 milionów złotych.
Głównemu podejrzanemu grozi do 12 lat więzienia i 5 milionów złotych grzywny. Pozostałym - cztery i pół roku za kratkami oraz taka sama grzywna. Oskarżeni nie przyznali się do winy.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie sprawdzała firmę po doniesieniu Komisji Nadzoru Finansowego. Gdy upadł najsłynniejszy w Polsce parabank Amber Gold, KNF stworzyła listę podejrzanych spółek.