Nie żyje kierowca samochodu, który dachował na ulicy Floriana Krygiera w Szczecinie. Zmarł mimo reanimacji.
56-latek najprawdopodobniej miał zawał, gdy kierował samochodem. Około godziny 10 auto dachowało w rowie - mówi Maciej Kordziński ze szczecińskiej policji.
- W trakcie prowadzenia pojazdu kierowca doznał zawału serca, zjechał na lewe pobocze, gdzie pojazd dachował.
Samochód dachował na starej autostradzie poznańskiej przy przystanku autobusowym i przejściu dla pieszych. Jechał w stronę Gumieniec. - Jest tylko jedna ofiara. Na szczęście nie było pieszych i nie doszło do zderzenia z innym pojazdem - mówi Kordziński.
Na miejscu nadal są poważne utrudnienia z przejazdem. Na odcinku między Mostem Pomorzan, a skrzyżowaniem z ulicą Ustowską pracuje jeszcze policja i straż pożarna. Mundurowi wyciągają auto z rowu i kierują ruchem. Z obu stron tworzą się korki.
- W trakcie prowadzenia pojazdu kierowca doznał zawału serca, zjechał na lewe pobocze, gdzie pojazd dachował.
Samochód dachował na starej autostradzie poznańskiej przy przystanku autobusowym i przejściu dla pieszych. Jechał w stronę Gumieniec. - Jest tylko jedna ofiara. Na szczęście nie było pieszych i nie doszło do zderzenia z innym pojazdem - mówi Kordziński.
Na miejscu nadal są poważne utrudnienia z przejazdem. Na odcinku między Mostem Pomorzan, a skrzyżowaniem z ulicą Ustowską pracuje jeszcze policja i straż pożarna. Mundurowi wyciągają auto z rowu i kierują ruchem. Z obu stron tworzą się korki.
56-latek najprawdopodobniej miał zawał, gdy kierował samochodem. Około godziny 10 auto dachowało w rowie - mówi Maciej Kordziński ze szczecińskiej policji.
Samochód dachowal na starej autostardzie poznańskiej przy przystanku autobusowym i przejściu dla pieszych. Jechał w stronę Gumieniec.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Sam sobie winien.
najłatwiej zgonić na zmarłego, a ja już kilkakrotnie pisałem, iż ta droga jest dziurawa jak szwajcarski ser!
Tragiczny stan tej ulicy podkreślałem przy okazji zmiany nazwy ulicy z Poznańskiej na Krygiera!
Chłop mógł dostać zawału, gdy zarzuciło mu autem na dziurze.
Biegli powinni to zbadać i bezstronnie ocenić, a potem wziąć za 4 litery zarządcę tej drogi.
Stan (tragiczny stan) nawierzchni mógł przyczynić się do zaistnienia tego wypadku.
A czy przypadkiem ta ulica nie nazywa się teraz Floriana Krygiera??????