Kilka dni temu bawiącą się przed domem Weronikę przygniótł przerdzewiały, kilkumetrowy, stalowy słup z tablicą do gry w koszykówkę. Dziecko trafiło do szpitala w Szczecinie. Skończyło się na zdartej skórze i potłuczeniach.

- Koleżanka lekko oparła się o ten słup i to na mnie spadło - opowiada Weronika. - Jeszcze mnie plecy bolą. Ciężko jest mi nosić tornister, po schodach wchodzę podpierając się o barierkę.

Mama dziewczynki jest zbulwersowana. - To jest niedopuszczalne. Te słupy są bardzo stare. Kwestia takiej korozji to nie jest kwestia roku, tylko paru lat - mówi kobieta. - Z tego co wiem, przeglądy były dawno temu. Któryś z urzędników prawdopodobnie nie dopełnił swoich obowiązków, narażając zdrowie dzieci. Co władze zamierzają dalej z tym zrobić?

Stan boiska powinien być sprawdzany co roku. Kiedy był ostatni przegląd? To urzędnicy dopiero ustalają.

- Sprawdzam dokumentację techniczną całego obiektu, żeby wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które albo zaniechały swoich obowiązków, albo ich nie dopełniły. Póki co otrzymałem informację ze starostwa powiatowego, że ani pozwolenie na budowę, ani zgoda na wzniesienie określonych budowli nie została przez starostwo powiatowe wydana - mówi zastępca burmistrza Gryfina Paweł Nikityński i na razie nie komentuje sprawy.

Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci. Sprawdzają czy doszło do przestępstwa i czy ktoś nie dopełnił obowiązku przeglądu boiska.