Żaden marynarz pracujący na polskim statku handlowym nie zagłosuje w wyborach prezydenckich.
Przepisy zabraniają tworzenia komisji wyborczych na statkach, które pływają pod obcymi banderami, a wszystkie statki polskich armatorów mają teraz zagraniczne bandery.
- Aby utworzyć komisje na statku trzeba spełnić trzy warunki, polskim statkom brakuje jednego - mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej. - Według przepisów, okręgi wyborcze tworzy się na statkach w momencie, kiedy statek ma polskiego kapitana; właściciel statku jest firmą, która ma swoją siedzibę w Polsce i podnosi Biało-Czerwoną banderę. Spełniamy dwa pierwsze warunki, a nie spełniamy trzeciego.
Tylko na jednostkach należących do Polskiej Żeglugi Morskiej 10 maja nie będzie mogło głosować ponad tysiąc marynarzy.
- Aby utworzyć komisje na statku trzeba spełnić trzy warunki, polskim statkom brakuje jednego - mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej. - Według przepisów, okręgi wyborcze tworzy się na statkach w momencie, kiedy statek ma polskiego kapitana; właściciel statku jest firmą, która ma swoją siedzibę w Polsce i podnosi Biało-Czerwoną banderę. Spełniamy dwa pierwsze warunki, a nie spełniamy trzeciego.
Tylko na jednostkach należących do Polskiej Żeglugi Morskiej 10 maja nie będzie mogło głosować ponad tysiąc marynarzy.