Prokuratura razem z policją prowadzą postępowanie w Zakładzie Karnym w Stargardzie Szczecińskim. W poniedziałek rano 10 osadzonych z objawami zatrucia prawdopodobnie dopalaczami zostało przetransportowanych do szpitali.
- Każda z osób, która powraca do naszego zakładu czy to z zatrudnienia zewnętrznego, czy z przepustki, jest poddawana kontroli - tłumaczy Pruński. - Natomiast niestety ciało ludzkie jest tak skonstruowane, że funkcjonariusze Służby Więziennej nie są w stanie skontrolować wszystkiego.
Pruński dodaje, że więźniowie przebywali w tzw. oddziale szkolnym. - Osadzeni tam mają możliwość w porze dziennej swobodnego poruszania się pomiędzy celami w ramach tego oddziału - mówi kapitan.
Osadzeni, którzy trafili do szpitali, mają od 20 do 31 lat. Na terenie stargardzkiego Zakładu Karnego trwało sprawdzanie oddziałów oraz kontrola pozostałych osadzonych.