Niemcy nagabują polskich kierowców, pytają o ich zarobki - alarmuje Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych.
Chodzi o nowe przepisy wprowadzone przez rząd w Berlinie, w których od przewoźników z Polski wymaga się, aby płacili swoim pracownikom niemiecką stawkę minimalną - 8,5 za godzinę.
Romuald Szmyt, prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych mówi, że niemieccy urzędnicy zaczynają egzekwować przepisy, które formalnie wprowadzono od początku roku.
- Niemieckie służby wypytywały kierowców czy 8,5 euro funkcjonuje w Polsce. Czy są zadowoleni? Wręczano im ulotki po niemiecku, a potem po polsku. Jak bardzo kocham Cię polski kierowco. Czy Ty wiesz, że musisz od swojego pracodawcy, tego wyzyskiwacza, osiągnąć 8,50? - ironizował Szmyt. - To zagranie bardzo nie fair.
Stowarzyszenie Przewoźników szacuje, że po drogach całej Europy jeździ teraz około 200 tysięcy polskich kierowców. O kilkanaście procent spadła już wartość przewozów do Niemiec. Jak alarmują właściciele firm transportowych, przepisy o płacy minimalnej oznaczają, że staną się mniej konkurencyjni. Podobne regulacje chcą wprowadzić Francuzi - sprawą zajmuje się Komisja Europejska, która bada czy to nie łamie zasad działania Unii.
Romuald Szmyt, prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych mówi, że niemieccy urzędnicy zaczynają egzekwować przepisy, które formalnie wprowadzono od początku roku.
- Niemieckie służby wypytywały kierowców czy 8,5 euro funkcjonuje w Polsce. Czy są zadowoleni? Wręczano im ulotki po niemiecku, a potem po polsku. Jak bardzo kocham Cię polski kierowco. Czy Ty wiesz, że musisz od swojego pracodawcy, tego wyzyskiwacza, osiągnąć 8,50? - ironizował Szmyt. - To zagranie bardzo nie fair.
Stowarzyszenie Przewoźników szacuje, że po drogach całej Europy jeździ teraz około 200 tysięcy polskich kierowców. O kilkanaście procent spadła już wartość przewozów do Niemiec. Jak alarmują właściciele firm transportowych, przepisy o płacy minimalnej oznaczają, że staną się mniej konkurencyjni. Podobne regulacje chcą wprowadzić Francuzi - sprawą zajmuje się Komisja Europejska, która bada czy to nie łamie zasad działania Unii.