22-letni student Mateusz wybrał się w nocy na przejażdżkę ze swoją dziewczyną na szczeciński Dziewoklicz. Zaparkowali przy brzegu, pod dawną Autostradą Poznańską. Oparli się o auto, a finału nietrudno się domyśleć.
- Zaparkowałem, samochód był na luzie i się stoczył. To jest Mazda 6. Przyjechałem z koleżankami, oparłem się o samochód i pojechał - wyjaśnia właściciel.
WOPR-owcy po południu odnaleźli pojazd, około 30 metrów od brzegu. Akcja wyciągania wraku trwała dwie godziny.
Operator dźwigu postanowił pomóc młodemu kierowcy. - Nurkowie już są. Z mojej strony jako operatora nie widzę problemów. Temu młodemu człowiekowi trzeba pomóc.
- Nasz płetwonurek będzie wchodził pod wodę w celu zaczepienia łańcuchów, by wyciągnąć samochód osobowy - tłumaczy Mirosław Gosieniecki, p.o. prezes WOPR-u.
Za całą akcję będzie musiał zapłacić student. Wiemy jednak, że dostanie taryfę ulgową.
WOPR-owcy po południu odnaleźli pojazd, około 30 metrów od brzegu. Akcja wyciągania wraku trwała dwie godziny.
Operator dźwigu postanowił pomóc młodemu kierowcy. - Nurkowie już są. Z mojej strony jako operatora nie widzę problemów. Temu młodemu człowiekowi trzeba pomóc.
- Nasz płetwonurek będzie wchodził pod wodę w celu zaczepienia łańcuchów, by wyciągnąć samochód osobowy - tłumaczy Mirosław Gosieniecki, p.o. prezes WOPR-u.
Za całą akcję będzie musiał zapłacić student. Wiemy jednak, że dostanie taryfę ulgową.