Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad rozpoczęła ustawić w gminie Kobylanka płot odgradzający drogę od pobliskich lasów. Wszystko po to by dzika zwierzyna nie wchodziła na jezdnię.
W czwartek mówił o tym na antenie Radia Szczecin w magazynie "Czas Reakcji" rzecznik szczecińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji, Mateusz Grzeszczuk.
- Z roku na rok zwierzyny jest więcej. Na tym fragmencie dochodziło do zderzeń z dzikami, sarnami, lisami. Mieliśmy też przypadki łosi na naszym terenie - tłumaczy Grzeszczuk.
Płot będzie mieć długość ośmiu kilometrów i wysokość dwóch metrów. Prace zakończą się za kilka tygodni i będą kosztować blisko 70 tysięcy złotych.
- Z roku na rok zwierzyny jest więcej. Na tym fragmencie dochodziło do zderzeń z dzikami, sarnami, lisami. Mieliśmy też przypadki łosi na naszym terenie - tłumaczy Grzeszczuk.
Płot będzie mieć długość ośmiu kilometrów i wysokość dwóch metrów. Prace zakończą się za kilka tygodni i będą kosztować blisko 70 tysięcy złotych.