Kilkudziesięciu pasażerów czeka na stacji kolejowej w Międzyzdrojach na autobusy zastępcze. Tyle samo osób czeka na stacji kolejowej Warnowo - na to, by autobus zabrał ich w dalszą drogę. Wszystko przez utrudnienia spowodowane wykolejeniem się cystern.
Wśród nich jest pani Anna, która razem z dziećmi czeka na autobus już godzinę. - Dzieci śpiewają, tańczą. Staramy się, żeby nie doskwierało nam - mówi pani Ania.
Inna turystka nie ma tyle cierpliwości. - Dowiedziałam się od konduktora, że będzie przesiadka w Warnowie i autobusy będą czekały, ale autobusu nie ma i znikąd nie ma informacji co dalej - skarży się kobieta.
Autobusy zastępcze kursują od niedzielnego popołudnia. Turyści skarżą się, że jest ich zbyt mało. - My już nie mamy nadziei. Przyjedzie po nas rodzic. Jest zamieszanie i nie wiadomo, który autobus pojedzie - dodają sfrustrowani pasażerowie.
- Komunikaty na dworcach mają być wygłaszane częściej, by dotarły do jak największej liczby pasażerów - zapewnia rzecznik Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec. - Wzmocniliśmy informacje na stacjach pośrednich i końcowych. Konduktorzy mają informować pasażerów już na początku podróży, że na trasie jest zastępcza komunikacja autobusowa. Zależy nam na tym, żeby podróżni docierali na miejsce z jak najmniejszym opóźnieniem.
Pociągi regionalne dojeżdżają do Warnowa, później jest przesiadka do autobusu, który zawiezie do Świnoujścia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w okolicach stacji Warnowo. Pociąg składał się z 42 wagonów, 13 pustych cystern prawdopodobnie wypadło na łuku. Linia kolejowa jest zablokowana. W wypadku nikomu nic się nie stało.
Co najmniej trzy dni potrwa usuwanie wagonów z trasy między Świnoujściem a Szczecinem. Prace rozpoczną się w poniedziałek. Pociągi na trasie Szczecin-Świnoujście nie będą kursowały do czwartku.
- Komunikaty na dworcach mają być wygłaszane częściej, by dotarły do jak największej liczby pasażerów - zapewnia Siemieniec.