Jej fragment pojawił się niedawno w wodzie blisko plaży. Wyciągnęli go ratownicy wodni i pracownicy Urzędu Morskiego. Na razie nie wiadomo, gdzie trafi zabytek.

O żelaznym przedmiocie, który kaleczy nogi poinformowali ratowników turyści. Służby
przeszukały teren.

- Kilkadziesiąt metrów od brzegu ratownicy znaleźli część latarni - mówi Romuald Kowalski z Ratownictwa Wodnego Romulus. - Niestety ostrymi krawędziami kaleczyła ludzi, którzy chodzili po dnie morza. To ostre rzeczy, a widoczność była słaba.

By wyciągnąć dwumetrowy fragment zabytku potrzebna była koparka. - Okazało się, że to poniemiecka stara latarnia, która zdobiła kiedyś plażę - dodaje Kowalski.

Znalezisko zabezpieczyli pracownicy Urzędu Morskiego.