Konduktor zaatakowany w pociągu na trasie Świnoujście-Lublin. Pijany pasażer awanturował się i uderzył kierownika składu ciężkim narzędziem. Mężczyzna ma rozciętą głowę. Jest w szpitalu.
Do zdarzenia doszło w piątek. Pociąg utknął w Choszcznie. Miał godzinę opóźnienia.
Jak mówili pasażerowie składu, nikt nie informował ich o tym, co się stało i jak długo pojazd miał stać na stacji.
- Warunki są fatalne. Nie ma klimatyzacji. Jak pociąg jechał, to jeszcze szło wytrzymać, a jak stanął, to tak się w środku nagrzało, że nie idzie wytrzymać - skarżyła się jedna z podróżnych. - Wszystkie okna są pootwierane. Pociąg stoi i nie ma żadnej informacji. Ludzie są już wykończeni, bo przecież jest strasznie gorąco.
Napastnik został zatrzymany przez policję. To 38-latek z małej miejscowości pod Warszawą. Mężczyzna miał prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak mówili pasażerowie składu, nikt nie informował ich o tym, co się stało i jak długo pojazd miał stać na stacji.
- Warunki są fatalne. Nie ma klimatyzacji. Jak pociąg jechał, to jeszcze szło wytrzymać, a jak stanął, to tak się w środku nagrzało, że nie idzie wytrzymać - skarżyła się jedna z podróżnych. - Wszystkie okna są pootwierane. Pociąg stoi i nie ma żadnej informacji. Ludzie są już wykończeni, bo przecież jest strasznie gorąco.
Napastnik został zatrzymany przez policję. To 38-latek z małej miejscowości pod Warszawą. Mężczyzna miał prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.