Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Interwencji wojewody ws. zatrudnienia radnego PO w publicznym szpitalu domagają się radni wojewódzcy PiS. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin]
Interwencji wojewody ws. zatrudnienia radnego PO w publicznym szpitalu domagają się radni wojewódzcy PiS. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin]
Interwencji wojewody ws. zatrudnienia radnego PO w publicznym szpitalu domagają się radni wojewódzcy PiS. Na czwartkowej konferencji prasowej mówili o łamaniu prawa i standardach "republiki bananowej".
Chodzi o Łukasza Tyszlera, byłego kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta Szczecina, który miesiąc temu został siódmym wicedyrektorem w Zdrojach. To szpital podlegający marszałkowi i jednocześnie szefowi szczecińskiej PO.

Radnych PiS zbulwersowały wyjaśnienia dyrektor szpitala Danuty Śliwy, która przed komisją rewizyjną sejmiku tłumaczyła powody zatrudnienia Tyszlera.

- "Spotkałam pana doktora Łukasza Tyszlera w urzędzie", "On mi zaoferował [...] że ja nie mam czasu na to, żeby moją firmę reklamować w jakiś sposób na zewnątrz, ściągać. On ma doskonałe kontakty w świecie politycznym, w świecie biznesu" - takie wypowiedzi z protokołu posiedzenia komisji cytował na konferencji prasowej Paweł Mucha z PiS.

Zdaniem radnych, powoływanie się na wpływy związane z wypełnianiem mandatu radnego to łamanie prawa o samorządzie.

- Dentysta bez wykształcenia ekonomicznego ma odpowiadać za finanse publicznego szpitala i lobbować w publicznym NFZ-cie - podkreślał radny Krzysztof Zaremba. - Ja rozumiem, że pan Tyszler ma być bankomatem do publicznych pieniędzy. Tyszler-bankomat - ironizował Zaremba.

Łukasz Tyszler odpowiada, że trudno mu się odnieść do zarzutów. - Wiem do czego jestem powołany - zapewnia wicedyrektor szpitala w Zdrojach ds. rozwoju i rozliczeń. Dodaje, że według jego wiedzy "większość radnych PiS także piastuje dyrektorskie stanowiska i nie widzi konfliktu z prawem".

Zdaniem polityka PO zarzuty to "przedsmak tego, jak politycy PiS będą traktować ludzi, o ile wygrają jesienne wybory parlamentarne".

Wcześniej Łukasz Tyszler podkreślał, że ma kompetencje, by reprezentować szpital w negocjacjach z Narodowym Funduszem Zdrowia.

- Jestem medykiem z doktoratem i nie od dziś jestem członkiem rad społecznych placówek medycznych, choćby szpitala klinicznego nr 2 w Szczecinie. W izbach lekarskich działam od lat, gdzie bardzo często zajmujemy się rozliczeniami z NFZ-em - tłumaczył.

Radni PiS złożyli w czwartek pismo w urzędzie wojewódzkim i domagają się wyjaśnienia sprawy.

Po ich konferencji oświadczenie marszałka dla mediów przysłała jego rzeczniczka. Jak czytamy, dyrektor szpitala miała prawo powołać zastępcę ds. niemedycznych bez konkursu. Marszałek Olgierd Geblewicz dodaje, że "prowadząc własną praktykę lekarską Łukasz Tyszler zna realia rynku usług medycznych" a także, że "jego doświadczenia i kompetencji dotychczas nie kwestionowano".

Szef zachodniopomorskiej PO podkreśla również, że Tyszlera nie może dyskryminować fakt, iż jest miejskim radnym. Jak zapowiada Geblewicz, "w najbliższym czasie PO obnaży gdzie i w jakim czasie zatrudnienie znajdowali członkowie PiS".
Wypowiedzi z protokołu posiedzenia komisji cytował na konferencji prasowej Paweł Mucha z PiS.
- Dentysta bez wykształcenia ekonomicznego ma odpowiadać za finanse publicznego szpitala i lobbować w publicznym NFZ-cie - podkreślał radny Krzysztof Zaremba. -

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty