Setki motocyklistów i policjantów, prezydent, przyjaciele oraz rodzina pożegnało we wtorek na cmentarzu centralnym w Szczecinie Tomasza Frąszczaka. Tragicznie zmarły policjant został pośmiertnie awansowany do stopnia młodszego aspiranta.
- Każdy z nas wie, jak Tomek kochał motocykle, jaką to było dla niego pasją. Tego feralnego dnia pojechał motocyklem daleko, prosto do nieba - przemawiał na pogrzebie kolega tragicznie zmarłego.
Policjant zginął w poniedziałek jadąc na interwencję. Przed prowadzony przez niego uprzywilejowany motocykl wyjechał samochód osobowy. Sprawę wyjaśnia prokuratura.