Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Strażacy pomagają wtedy znosić chorych np. z wysokiego piętra do karetki. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Strażacy pomagają wtedy znosić chorych np. z wysokiego piętra do karetki. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Straż pożarna coraz częściej interweniuje u pacjentów ze znaczną nadwagą, otyłością albo u pacjentów z zagrożeniem życia. Takich wyjazdów w miesiącu jest kilkanaście. To dlatego, że karetki nie mają odpowiednich noszy żeby przewieźć osoby ważące więcej niż 150 kilogramów. Wtedy do pomocy wzywani są strażacy.
Jeszcze dziesięć lat temu takich zdarzeń było kilka.

- Mój tata był bardzo otyłą osobą. Był problem by go położyć na nosze, gdy jechał do szpitala - mówi mężczyzna, który ma chorego tatę.

Strażacy pomagają wtedy znosić chorych np. z wysokiego piętra do karetki. Ostatnio w Policach interweniowali u mężczyzny, który nie mógł samodzielnie zejść po schodach.

- Mieliśmy zdarzenie związane z transportem osób potrzebujących pomocy medycznej. To była fizyczna praca strażaków i ratowników medycznych, którzy na noszach czy krzesłach - w zależności od warunków - wynosili taką osobę do karetki - mówi strażak.

Osobom otyłym trudno jest też wykonać badania diagnostyczne. W dwóch szczecińskich szpitalach tomografia komputerowa jest wykonywana tylko u pacjentów ważących maksymalnie 150 kilogramów.

Elżbieta Sochanowska rzeczniczka pogotowia ratunkowego w Szczecinie przyznaje, że karetki pogotowia nie są przystosowane do przewożenia takich osób.

- Nosze czy krzesło kardiologiczne muszą być szersze. Miejsce w karetce też przystosowane do transportu osoby większej. Czasami posiłkujemy się strażą pożarną - wyjaśnia Sochanowska.

Specjalna karetka jest tylko w Krakowie. A zakup takiego sprzętu może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Epidemią otyłości zajmuje się też Rzecznik Praw Pacjenta.

W USA, jeśli ratownicy wiedzą o tym, że są wezwani do otyłej osoby, wtedy na pomoc jedzie więcej osób. Kilka miesięcy temu w Nowogardzie zmarła ważąca 200 kilogramów kobieta, której nie przyjął żaden szpital.
Relacja Moniki Bielik.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty