Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Prokuratura wszczęła śledztwo i sprawdza czy funkcjonariusze nie przyczynili się do śmierci 23-latka ze Szczecina. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Prokuratura wszczęła śledztwo i sprawdza czy funkcjonariusze nie przyczynili się do śmierci 23-latka ze Szczecina. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Młody mężczyzna zmarł podczas interwencji policji na terenie komisariatu w Goleniowie - dowiedziało się Radio Szczecin. Prokuratura wszczęła śledztwo i sprawdza czy funkcjonariusze nie przyczynili się do śmierci 23-latka ze Szczecina. Zdaniem policjantów, chłopak mógł być pod wpływem narkotyków lub dopalaczy, bo zachowywał się agresywnie.
Kilkanaście dni temu policjanci zostali wezwani do agresywnego mężczyzny, który jechał pociągiem relacji Szczecin-Kołobrzeg. Funkcjonariusze założyli mu kajdanki, użyli też gazu. Przewieźli go do komisariatu w Goleniowie.

- Tam mężczyzna w dalszym ciągu zachowywał się agresywnie. W pewnym momencie zasłabł. Została wezwana pomoc. Mężczyzna był reanimowany i zmarł - informuje Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Prowadzone jest śledztwo mające na celu ustalenie, czy policja zachowywała się prawidłowo, czy użyte wobec mężczyzny środki przymusu bezpośredniego były adekwatne do zaistniałej sytuacji.

Nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok. Wstępne ustalenia jednak są takie, że mężczyzna nie zmarł w wyniku jakichkolwiek obrażeń.

Matka chłopaka ma wiele wątpliwości. - Jego ucho było sine, wręcz czarne, twarz zdarta. Sam sobie tego nie zrobił - mówi kobieta.

Nie ma jeszcze wyników badań toksykologicznych. Wiadomo jednak, że chłopak na pewno nie był pod wpływem alkoholu.

Komendant policji w Goleniowie nie chciał komentować sprawy. Śledztwo jest prowadzone z urzędu.
Relacja Anny Łukaszek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty