120 rowerzystów wylądowało w sierpniu w szczecińskich szpitalach. Lekarze każdego dnia opatrywali czterech kierowców jednośladów.
Przyczyny wypadków są różne, jednak przeważa niefrasobliwość połączona z ignorowaniem przepisów ruchu drogowego.
W środę przy rondzie Gierosa taksówkarz potrącił rowerzystę na ścieżce. W połowie ubiegłego miesiąca do wypadku doszło przy ulicy 26 Kwietnia. Podobnie przy Szczawiowej w pierwszych dniach sierpnia. Do szpitala przy ulicy Piotra Skargi tylko w ubiegłym miesiącu trafiło ponad 60 osób, do Zdunowa 30, na Arkońskiej było to 10, przy ul. Unii Lubelskiej kilkanaście.
Maciej miał dużo szczęścia - potrącił go samochód, gdy wjechał rowerem na przejście dla pieszych.
- To było w okolicach ulicy Tkackiej. Przyznam się, jechałem nie do końca zgodnie z przepisami. Samochód z lewej strony wjechał prosto we mnie. Rower został kompletnie zniszczony. Byłem poobijany, miałem też skręconą kostkę. Nie posiadam kasku - opowiada Maciej.
Większość rowerzystów jeździ bez kasków - to błąd - mówi Tomasz Grodzki - szef szpitala w Zdunowie.
- Ręka się zagoi, zdartą skórę można zszyć, natomiast urazy centralnego układu nerwowego goją się bardzo trudno i czasami pozostawiają stałe następstwa - wyjaśnia Grodzki.
Krajowa Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podaje, że z roku na rok liczba rowerzystów jeżdżących w kaskach rośnie. Jednak z zabezpieczeniem głowy jeździ tylko co piaty cyklista.
Zachodniopomorska Policja odmówiła podania statystyk odnośnie wypadków rowerowych za ostatnie miesiące - takie dane opublikuje dopiero za kilka dni.
W Polsce nie ma obowiązku jazdy w kasku na rowerze. Wprowadzono go np. w Australii i Nowej Zelandii, niektórych stanach USA i Kanady oraz na Malcie.
Najrzadziej w kasku jeżdżą osoby starsze. Według pomiarów, w naszym regionie kaski stosuje około 27 procent rowerzystów. Najgorzej jest w Podlaskiem - tylko 5 proc. Wiele organizacji skupiających rowerzystów, w tym nawet Europejska Federacja Cyklistów, zdecydowanie sprzeciwia się wprowadzaniu przepisów nakładających obowiązek jazdy w kaskach. Dowodzą, że w trakcie jazdy rekreacyjnej czy poruszania się rowerem po mieście, nie dają one realnego zabezpieczenia, a wręcz przeciwnie, usypiają czujność zarówno rowerzysty, jak i innych uczestników ruchu.
W środę przy rondzie Gierosa taksówkarz potrącił rowerzystę na ścieżce. W połowie ubiegłego miesiąca do wypadku doszło przy ulicy 26 Kwietnia. Podobnie przy Szczawiowej w pierwszych dniach sierpnia. Do szpitala przy ulicy Piotra Skargi tylko w ubiegłym miesiącu trafiło ponad 60 osób, do Zdunowa 30, na Arkońskiej było to 10, przy ul. Unii Lubelskiej kilkanaście.
Maciej miał dużo szczęścia - potrącił go samochód, gdy wjechał rowerem na przejście dla pieszych.
- To było w okolicach ulicy Tkackiej. Przyznam się, jechałem nie do końca zgodnie z przepisami. Samochód z lewej strony wjechał prosto we mnie. Rower został kompletnie zniszczony. Byłem poobijany, miałem też skręconą kostkę. Nie posiadam kasku - opowiada Maciej.
Większość rowerzystów jeździ bez kasków - to błąd - mówi Tomasz Grodzki - szef szpitala w Zdunowie.
- Ręka się zagoi, zdartą skórę można zszyć, natomiast urazy centralnego układu nerwowego goją się bardzo trudno i czasami pozostawiają stałe następstwa - wyjaśnia Grodzki.
Krajowa Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podaje, że z roku na rok liczba rowerzystów jeżdżących w kaskach rośnie. Jednak z zabezpieczeniem głowy jeździ tylko co piaty cyklista.
Zachodniopomorska Policja odmówiła podania statystyk odnośnie wypadków rowerowych za ostatnie miesiące - takie dane opublikuje dopiero za kilka dni.
W Polsce nie ma obowiązku jazdy w kasku na rowerze. Wprowadzono go np. w Australii i Nowej Zelandii, niektórych stanach USA i Kanady oraz na Malcie.
Najrzadziej w kasku jeżdżą osoby starsze. Według pomiarów, w naszym regionie kaski stosuje około 27 procent rowerzystów. Najgorzej jest w Podlaskiem - tylko 5 proc. Wiele organizacji skupiających rowerzystów, w tym nawet Europejska Federacja Cyklistów, zdecydowanie sprzeciwia się wprowadzaniu przepisów nakładających obowiązek jazdy w kaskach. Dowodzą, że w trakcie jazdy rekreacyjnej czy poruszania się rowerem po mieście, nie dają one realnego zabezpieczenia, a wręcz przeciwnie, usypiają czujność zarówno rowerzysty, jak i innych uczestników ruchu.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Co na to Pani Wanda Nowotarska "prawa ręka Marszałka" ds.ruchu rowerowego? Czy nadal usilnie będzie promowała NIEUŻYWANIE kasków przez rowerzystów ???
Plagą są rowerzyści jeżdżący w centrum miasta po chodnikach. Miliony wydane na ścieżki rowerowe a rowerzyści i tak nagminnie jeżdżą po chodnikach pełnych ludzi, przejeżdżają przez przejścia dla pieszych i generalnie robią co chcą. Kilka mandatów i byłoby po sprawie