Dziewięcioletni chłopiec wyskoczył późnym wieczorem z piątego piętra budynku i poniósł śmierć na miejscu. Do tragedii doszło w nocy na szczecińskim Niebuszewie.
Sąsiedzi są wstrząśnięci tragedią.
- To trwało sekundy. - To był taki huk, że ja z innego budynku z parteru słyszałam. - Tragedia. - Zobaczę i chociaż się przeżegnam w tym miejscu - komentują mieszkańcy.
W chwili zdarzenia matka dziecka była w domu - mówi Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.
- Dziecko wyskoczyło przez okno. W chwili zdarzenia w domu był jeden z rodziców. Wstępnie nie ma zastrzeżeń, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem - wyjaśnia Rudzińska.
Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia. Matka dziecka jest w szpitalu, ma załamanie nerwowe. Sprawą zajmuje się prokuratura, ale śledczy jak na razie nie udzielają informacji.
- To trwało sekundy. - To był taki huk, że ja z innego budynku z parteru słyszałam. - Tragedia. - Zobaczę i chociaż się przeżegnam w tym miejscu - komentują mieszkańcy.
W chwili zdarzenia matka dziecka była w domu - mówi Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.
- Dziecko wyskoczyło przez okno. W chwili zdarzenia w domu był jeden z rodziców. Wstępnie nie ma zastrzeżeń, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem - wyjaśnia Rudzińska.
Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia. Matka dziecka jest w szpitalu, ma załamanie nerwowe. Sprawą zajmuje się prokuratura, ale śledczy jak na razie nie udzielają informacji.