Promy na Gryfię jeszcze przez kilka tygodni - informuje prezes Stoczni Remontowej i zapewnia, że wkrótce pracownicy, zamiast przeprawiać się wodą, dostaną się do zakładu nowo otwartym Mostem Brdowskim.
Członek zarządu spółki, która stawia zakład, Przemysław Milczarek z Bilfinger Mars Offshore tłumaczy, że pieszo nie można przejść przez teren budowy - można przejechać.
- Wszystkie samochody, które mają przepustki Gryfii przejeżdżają przez nasz teren - zapewnia Mielczarek.
Prezes Gryfii Hanna Hanć informuje, że od poniedziałku przestaje kursować prom towarowy i dostawy dojadą do stoczni przez most. Trwają prace nad zapewnieniem transportu pracowników, na przykład autobusami.
- Myślę, że w ciągu tygodnia wyłączymy jeden z promów osobowych i po pewnym czasie wyłączymy ostatni prom osobowy - zapowiada Hanć.
Właścicielem Gryfii i współwłaścicielem powstającej fabryki jest powiązany ze Skarbem Państwa fundusz "Mars". Jego prezes Piotr Słupski tłumaczy, że "wbrew negatywnym i malkontenckim opiniom" sytuacja nie jest zaskoczeniem.
- Od początku nie zakładaliśmy, że równo z zejściem wykonawcy z placu budowy mostu, zacznie się swobodny i niczym nieregulowany ruch pieszych - przyznał Słupski.
Budowa fabryki ma się zakończyć do końca tego roku, wtedy mają być wyznaczone drogi piesze w głąb wyspy.