Ksiądz Krzysztof Ziemnicki, którego jedenaście miesięcy temu pobili złodzieje chcący obrabować plebanię w Barwicach nie żyje - informuje Gość Niedzielny.
Ziemnicki w wyniku napadu do którego doszło 3 listopada zeszłego roku doznał rozległych obrażeń mózgu. Do napaści i kradzieży doszło na początku listopada na plebanii w Barwicach. Ktoś ogłuszył proboszcza tępym narzędziem i zabrał pieniądze z sejfu. Rannego w głowę księdza znalazła gospodyni. W szpitalu przeszedł operację.
Odpowiedzialnych za pobicie duchownego wciąż nie udało się złapać - mówi Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
- Policjanci nadal pracują nad tą sprawą i na tę chwilę nie jest ona rozwiązana. Cały czas się nią zajmujemy i mamy nadzieję, że przyniesie to efekt - tłumaczy Kimon.
Ostatnie miesiące życia spędził w szpitalu rehabilitacyjnym w Białogardzie, z uwagi na rozległe obrażenia, ksiądz nigdy nie odzyskał pełnej sprawności. Pogrzeb duchownego odbędzie się we wtorek w Świdwinie.
Odpowiedzialnych za pobicie duchownego wciąż nie udało się złapać - mówi Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
- Policjanci nadal pracują nad tą sprawą i na tę chwilę nie jest ona rozwiązana. Cały czas się nią zajmujemy i mamy nadzieję, że przyniesie to efekt - tłumaczy Kimon.
Ostatnie miesiące życia spędził w szpitalu rehabilitacyjnym w Białogardzie, z uwagi na rozległe obrażenia, ksiądz nigdy nie odzyskał pełnej sprawności. Pogrzeb duchownego odbędzie się we wtorek w Świdwinie.