Zdaniem Zbigniewa Dziewgucia, kandydata do Sejmu z list Polskiego Stronnictwa Ludowego, droga S6 to inwestycja strategiczna dla regionu.

- Warto było, żeby tutaj taka decyzja zapadła, bo dla Szczecina to jest przyszłość. Trzeba powiedzieć, że ta obwodnica zachodnia jest bardzo ważna, a najważniejsze, że wpisana w "szóstkę", bo ma szansę być zrealizowana - tłumaczył Dziewguć.

Krzysztof Zaremba z Prawa i Sprawiedliwości wymieniał jednak inwestycje, które jego zdaniem okazały się niewypałem, a winę za to ma ponosić rząd Platformy Obywatelskiej.

- Brak dokończenia magistrali kolejowej do Poznania, zdjęcie 218 milionów złotych z tunelu pod Świną, pieniądze poszły na tunel pod martwą Wisłą w Gdańsku. Ślimacząca się budowa gazoportu. Brak jakiejkolwiek reakcji, mocniejszej politycznej przeciwko gazociągowi Nord Stream - wyliczał Zaremba.

W podobnym tonie wypowiadał się Adam Ostolski, jedynka na liście do Sejmu z list Zjednoczonej Lewicy.

- Ja tych obietnic nie traktowałbym tak poważnie. Widzieliśmy, że Pani Premier otworzyła gazoport-widmo, tak jakby był już czynny i gotowy do funkcjonowania, a tak naprawdę będzie najwcześniej pewnie za osiem miesięcy - podkreślał Ostolski.

Obietnice i deklaracje na ostatnią chwilę to za mało jak na osiem lat rządów, uważa Sylwester Chruszcz z partii Kukiz'15.

- Ja bym wolał jako inżynier, jako mieszkaniec Pomorza Zachodniego, żeby Pani Premier powiedziała co jest realne i to by mnie przekonywało. Żeby powiedziała, słuchajcie, stać nas na to, na to, na to. Ja bym chciał takiego przekazu, realnego, a mniej takiego na wiwat - dodawał Chruszcz.

Paweł Szut z ugrupowania KORWiN, wystąpienia Premier Ewy Kopacz w Szczecinie traktuje jako kampanię wyborczą.

- Ja się cieszę, że partia KORWiN, że my, nie wchodzimy w ten festiwal obietnic, w ten populizm, w tą nieodpowiedzialną politykę, gdzie przed końcem kampanii wszyscy obiecują wszystko wszystkim - oceniał Szut.

Według Macieja Sikorskiego z partii Razem, obietnice trudno będzie zrealizować.

- Dla nas również te obietnice są nierealistyczne, ponieważ są pięć minut przed wyborami. Było tyle czasu, żeby to zrealizować, zacząć faktycznie budować, a nie tylko obiecywać te wszystkie drogi. No i niestety rząd Platformy tego nie zrobił - dodawał Sikorski.

Poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Litwiński odbija zarzuty opozycji. Jak mówi, wiele podczas tej kadencji udało się zrobić. Droga S6 to nie obietnica, bo przetargi zostały już rozpisane, kończy się też budowa całej drogi S3, która docelowo połączy północną Polskę z Czechami.

- Ja rozumiem, jest kampania wyborcza, każdy z Panów, który reprezentuje opozycję ma interes w tym, żeby powiedzieć, że nic się nie stało, to tylko obietnice i w ogóle dramat i tragedia - ale to nieprawda. Więc trzymajmy się faktów, nawet jak wam to nie odpowiada - ripostował Litwiński.

Wybory parlamentarne odbędą się 25 października.